Ślub Aleksandry i Emila

Ślub Aleksandry i Emila

Ślub Aleksandry i Emila był bardzo wyjątkowym dniem i na pewno wielu gości się z nami zgodzi.

Ślub Aleksandry i Emila był uosobieniem miłości i szczęścia. Podczas gdy przysięgali sobie miłość, w ich oczach można było zobaczyć jak bardzo nie mogli się doczekać. Stwierdzamy jednogłośnie, że bycie świadkiem wydarzenia, takiego jak dwoje ludzi, składających obietnice bycia ze sobą do końca życia i kochania się nawzajem, z pewnością sprawia, że ​​twoje serce zaczyna bić szybciej i myślisz sobie, jak szczęśliwie te dwie osoby odnalazły się nawzajem. Ale zanim Emil spotkał się z Ola, najpierw „pierwsze zobaczenie” musiało przejść test przez siostrzeńca Oli. Na zdjęciach zobaczycie, że Jaś był zadowolony i można było działać dalej. 🙂 Podczas przygotowań zachwycił nas moment, który udało nam się ukradkiem uwiecznić. To była chwila gdy Ola pozowała do zdjęć portretowych i jej odbicie można zobaczyć w szybie i w oczach swojego zachwyconego brata. To było coś pięknego! Ceremonia odbyła się w kościele Przemienia Pańskiego w Giżycach gdzie Emil czekał cierpliwie na swoją przyszłą żonę. Ola wkroczyła do kościoła w towarzystwie swojego ojca. Wszyscy goście wstrzymali oddech, był to naprawdę szczególny moment! To naprawdę był dzień pełen wzruszających momentów. 🙂

Sposób w jaki trzymali się za ręce i uśmiechali się do siebie dawał nam niesamowitą energię.

Uśmiechajcie się w dniu Waszego ślubu! Wasz uśmiech „robi” całe zdjęcie! Jesteście jeszcze piękniejsi gdy się uśmiechacie a w Waszych oczach pojawiają się iskierki szczęścia. Ale liczba szczerych uśmiechów Oli w naszą stronę to był istny rekord! Ola uśmiechała się cały czas, nawet w momentach gdy łzy wzruszenia płynęły jej po policzku.:)

Wesela są naprawdę wyjątkowe. Nie tylko dla pary młodej ale także dla ludzi, którzy są świadkami ich miłości. Będąc jednymi z nich, poczuliśmy się naprawdę spełnieni. Ponieważ po raz kolejny widzieliśmy spełnienie marzeń! 🙂

Na sesji poślubnej Ola i Emil pozytywnie nas zaskoczyli. 🙂 Zabrali ze sobą swojego pieska, rasy cavalier King Charles spaniel o imieniu – Badi. Wszyscy wiemy, że większość z nas postrzega swoje psy jako część rodziny, dlatego ogromnie się ucieszyliśmy, że mogliśmy popracować z tak wdzięcznym modelem. 🙂 Bez względu na to, ile skarpetek przeżuwają lub ile razy pogryzą ulubione buty, nadal je kochasz i chcesz uwzględnić je w ważnych momentach swojego życia.

Po długiej przerwie zapraszamy Was do tej wyjątkowej opowieści. Proponujemy zaparzyć kawę lub przygotować ulubioną herbatę i usiąść wygodnie. Mamy nadzieję, że przyjmiecie nas teraz tak samo miło jak przy poprzednich naszych historiach o miłości! 🙂